ART AT FIRST SIGHT
15.01 – 18.03.2016
artyści:
Ewa Axelrad, Wojciech Bąkowski, Tymek Borowski, Olaf Brzeski, Nicolas Grospierre, Izabella Gustowska , Łukasz Jastrubczak, Ada Karczmarczyk, Jerzy Kosałka, Jarosław Kozłowski, Zofia Kulik, Przemysław Matecki, Gizela Mickiewicz, Dorota Nieznalska, Joanna Rajkowska, Józef Robakowski, Jadwiga Sawicka, Kurt Schwitters, Paweł Susid, Jakub Woynarowski
Idea wystawy Art at first sight opiera się na zagadnieniach związanych z przedmiotowością dzieł sztuki, ich autorstwem i autentycznością. Zbudowana jest wokół kolaży Kurta Schwittersa, zakupionych na targu staroci w Amsterdamie. Schwitters to jeden z głównych przedstawicieli dadaizmu na świecie. Jego wszechstronna twórczość obejmuje malarstwo, rzeźbę, typografię, poezję wizualną i muzykę. Zasłynął przede wszystkim jako twórca dadaistycznych asamblaży (Merzbilder) konstruowanych z przeróżnych materiałów, znajdywanych w otaczającej rzeczywistości.
Spontaniczny i dość kosztowny zakup prac artysty światowej sławy skłania do rozważań na temat ich autentyczności. Istnieje duża szansa, że są oryginalne, jednak ostateczny wynik wciąż jest tajemnicą. Prace Schwittersa zestawione zostały z podpisami jednych z najbardziej interesujących twórców polskiej sceny artystycznej. Ekspozycję potraktowałyśmy jako zbiór przedmiotów, których wartość konstytuuje ich autorstwo. Najprostszym wyrazem tej idei może być właśnie prezentacja jedynie podpisu artysty, który w takim rozumieniu staje się obiektem pożądania. Podobnie kolaże Schwittersa, które jednocześnie należą i nie należą do świata sztuki - ze względu na swoje domniemane autorstwo stają się cenne.
Koncepcja wystawy poddaje w wątpliwość bezdyskusyjny status dzieła. Obecnie sądy o sztuce utraciły obiektywne oparcie, a każdy przedmiot może być zarówno sztuką i niesztuką. Taki stan rzeczy przywodzi na myśl eksperyment myślowy Erwina Schrödingera. Fizyk udowodnił, że każdy organizm może być żywy i martwy jednocześnie. Jeśli żywego kota zamknie się w pudełku z trucizną, na której uwolnienie jest pięćdziesiąt procent szans, zwierzę hipotetycznie znajdzie się w dwóch stanach naraz. Dopiero zbadanie zawartości pudełka pozwoli stwierdzić czy kot przeżył, czy zginął.
Ewa Axelrad, Wojciech Bąkowski, Tymek Borowski, Olaf Brzeski, Nicolas Grospierre, Izabella Gustowska , Łukasz Jastrubczak, Ada Karczmarczyk, Jerzy Kosałka, Jarosław Kozłowski, Zofia Kulik, Przemysław Matecki, Gizela Mickiewicz, Dorota Nieznalska, Joanna Rajkowska, Józef Robakowski, Jadwiga Sawicka, Kurt Schwitters, Paweł Susid, Jakub Woynarowski
Idea wystawy Art at first sight opiera się na zagadnieniach związanych z przedmiotowością dzieł sztuki, ich autorstwem i autentycznością. Zbudowana jest wokół kolaży Kurta Schwittersa, zakupionych na targu staroci w Amsterdamie. Schwitters to jeden z głównych przedstawicieli dadaizmu na świecie. Jego wszechstronna twórczość obejmuje malarstwo, rzeźbę, typografię, poezję wizualną i muzykę. Zasłynął przede wszystkim jako twórca dadaistycznych asamblaży (Merzbilder) konstruowanych z przeróżnych materiałów, znajdywanych w otaczającej rzeczywistości.
Spontaniczny i dość kosztowny zakup prac artysty światowej sławy skłania do rozważań na temat ich autentyczności. Istnieje duża szansa, że są oryginalne, jednak ostateczny wynik wciąż jest tajemnicą. Prace Schwittersa zestawione zostały z podpisami jednych z najbardziej interesujących twórców polskiej sceny artystycznej. Ekspozycję potraktowałyśmy jako zbiór przedmiotów, których wartość konstytuuje ich autorstwo. Najprostszym wyrazem tej idei może być właśnie prezentacja jedynie podpisu artysty, który w takim rozumieniu staje się obiektem pożądania. Podobnie kolaże Schwittersa, które jednocześnie należą i nie należą do świata sztuki - ze względu na swoje domniemane autorstwo stają się cenne.
Koncepcja wystawy poddaje w wątpliwość bezdyskusyjny status dzieła. Obecnie sądy o sztuce utraciły obiektywne oparcie, a każdy przedmiot może być zarówno sztuką i niesztuką. Taki stan rzeczy przywodzi na myśl eksperyment myślowy Erwina Schrödingera. Fizyk udowodnił, że każdy organizm może być żywy i martwy jednocześnie. Jeśli żywego kota zamknie się w pudełku z trucizną, na której uwolnienie jest pięćdziesiąt procent szans, zwierzę hipotetycznie znajdzie się w dwóch stanach naraz. Dopiero zbadanie zawartości pudełka pozwoli stwierdzić czy kot przeżył, czy zginął.